Recenzja tomiku wierszy „Sentymenty” 2014

, , Możliwość komentowania Recenzja tomiku wierszy „Sentymenty” 2014 została wyłączona

Sentymenty Ireny Duchowskiej, mieszkanki Kiejdan na Litwie, jak w Słowie wstępnym powiada Maciej Andrzej Zarębski, są zbiorem wierszy z wcześniejszych tomików wzbogaconym o nowe utwory. Zostały one zgrabnie wkomponowane w dokonany wybór. Ten usystematyzowany tematycznie zbiór pozwala nam poznać siłę odczuwania przez autorkę bodźców otaczającego świata od jej najmłodszych lat. Stąd też lekturę otwierają strofy przepełnione żarliwą miłością skierowane ku matce. To nieuleczalna tęsknota za kimś najbliższym, kto już przekroczył Bramę Wieczności. Matka była zawsze w polskich rodzinach skałą, na której budowało się życie rodzinne. Stąd nie może dziwić poświęcenie jej osobie wielu ciepłych strof. Autorka powraca też z całą miłością do chwil spędzonych z ojcem i do domu rodzinnego. Razem z nią oglądamy wnętrze tego domu, spacerujemy po ogrodzie pełnym kwiecia, poznajemy całą otoczkę życia polskich rodzin na Wileńszczyźnie. Mamy okazję uczestniczyć w życiu codziennym ze wszystkimi jego polskimi tradycjami. Wędrujemy po okolicy poznając piękno tej ziemi.

Po zapoznaniu nas z otaczającym światem wchodzimy w tryby refleksji o życiu, zadawanie pytań, szukanie odpowiedzi. Dużo miejsca autorka poświęca niespełnionym nadziejom związku dwojga ludzi, zaprawionego czasami lekkim sosem emocji, to znów goryczy. Stawia dużo pytań i odpowiada na nie z życiową mądrością. Oto niektóre z nich:

Czym jest przyjaźń? Cieniem Anioła.

Czym jest praca? Lekiem na rozpacz.

Czym jest sława? Kolekcjonowaniem wrogów.

Czym są słowa? Pustym dźwiękiem.

Ten tomik poezji stanowi niesamowity kolaż sentymentów do różnych obiektów, czy sytuacji życiowych, które bezpowrotnie zapadają w duszę człowieka, a o których chce się pamiętać jak najdłużej, przedłużyć ich istnienie ku pamięci potomnych. Znajdujemy tu bogactwo przesłania kierowane w stronę czytelnika, aby zmusić go do refleksji nad sensem ukochania ziemi ojczystej. Ważne jest to szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy patriotyzm zostaje coraz częściej ośmieszany, spopielany, uznawany za rzecz wręcz wstydliwą. Irena Duchowska nadaje mu właściwy sens głęboko związany z miejscem urodzenia umieszczając go wręcz na piedestale. Znajduje to wyraz w końcowym utworze Mój testament skierowanym w stronę jej dzieci. Testament stanowiący sens życia Polaka. Testament, który każdy młody człowiek powinien przeczytać i zakodować w swojej pamięci. Czyż nie jest piękne jedno z jego przesłań:

Zawsze bądźcie sobą,/nie sprzeniewierzajcie się/własnemu credo,/nie zacierajcie swej tożsamości./Jesteście jedyni i niepowtarzalni,/nie trzeba kopiować innych.

Uniwersalizm tego przesłania jest aż nadto widoczny. Odnosi się nie tylko do jej własnych dzieci. Do wszystkich innych również. Tę pozycję literatury warto mieć w swojej domowej biblioteczce chociażby z tego powodu, aby porównać nasze widzenie Polski z widzeniem jej przez kogoś, kto na co dzień mieszkając na Litwie ma tę Polskę wyrywaną z serca najróżniejszymi metodami. Nauczmy się kochać i cenić nasze małe ojczyzny tak, jak to czyni Irena Duchowska. Myślę, że warto również pogratulować Bibliotece Świętokrzyskiej wydania kolejnej perełki naszej rodzimej literatury. Wszak wydawnictwo to zawsze raczy nas ciekawymi i znakomitymi w treści i formie książkami, których trudno uświadczyć na dość rozchwianym polskim rynku wydawniczym. Z pewnością zasługa to Macieja Andrzeja Zarębskiego, który półkę wydawniczą ustawił bardzo wysoko.

Lucyna Kukomska

Goniec Świętokrzyski, grudzień 2014 Nr4/49/180